Jedyne co zmieniłam to zamiast kakao dałam karob.
Składniki:
- 2 szkl. ugotowanej kaszy jaglanej
- 1 szkl. otrębów gryczanych
- 3 łyżki miodu
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 1 czubata łyżka karobu
- 1 szkl. wiórków kokosowych niesiarkowanych
- 1 łyżka siemienia lnianego mielonego
Wszystkie składniki mieszamy oprócz siemienia lnianego. Ciężko się trochę miesza bo masa była zbyt sucha a olej kokosowy mimo, że w temperaturze pokojowej, trudno rozprowadzić.
Siemię lniane (zamiennik jajka) łączymy z 3 łyżkami ciepłej wody i mieszamy do uzyskania gęstej konsystencji. Dodajemy do pozostałych składników.
I następuje cud: masa nabiera konsystencji ciasta.
Ciasto wykładamy do keksówki. Ja wyłożyłam ją papierem do pieczenia.
Teraz do piekarnika nagrzanego 200 st.C i pieczemy ok. 30 minut (trzeba obserwować aby nie spalić ciasta). Włączony termoobieg przyspiesza pieczenie.
Ciasto jest pyszne choć mało słodkie. Za jednym podejściem zjadłam pół keksówki. Potraktowałam je jako odrębny posiłek węglowodanowy.
Myślę, że zrobię te ciasto w jeszcze innym wydaniu. Aż kusi się o modyfikację. Już mam plan.
Wczoraj na kolację zjadłam drugą połowę ciasta. Mam wrażenie, że po dwóch dniach leżenia w lodówce nabrało ono więcej słodyczy.
OdpowiedzUsuńa co to ten korab???
OdpowiedzUsuńmasz na myśli karob? to zmielone nasiona chleba świętojańskiego (inaczej: Szarańczyn strąkowy) - w smaku przypomina osłodzone kakao
Usuń