Kiedyś będąc jeszcze w liceum odważyłam się zrobić mleko sojowe.
Zrobiłam je chyba raz lub dwa.
Po co mi było? Bo byłam wegetarianką i chciałam zrobić sobie tofu.
W sklepach nie tak łatwo można było je dostać.
Nie wiedzieć czemu zaprzestałam tej czynności.
Wydaje mi się, że cała procedura była zbyt skomplikowana.
Całkiem niedawno, po wielu latach w moje ręce wpadł przepis na tofu oraz mleko sojowe.
Dostarczył mi je blog zdrowie na talerzu.
Niezmiernie zapragnęłam zrobić te tofu tym bardziej, że te dostępne w sprzedaży są konserwowane kwaskiem cytrynowym - a ja takiego nie chcę.
Dawno już nie kupowałam mleka sojowego. Cóż, drogie jest i ma niestety składniki, które niekoniecznie chcę wprowadzać świadomie do organizmu.
Receptura, która wpadła mi w ręce jest bardzo prosta. Chętnie robię te mleko, tym bardziej że przydaje mi się do wyrobu jogurtu domowego.
Mleko sojowe
Składniki na ok. 2 litry mleka:
- 1 szklanka soi (najlepiej niemodyfikowana genetycznie)
- woda
Wykonanie:
soję płuczemy i zalewamy wodą (3 szklanki) - zostawiamy na noc
rano płuczemy, zalewamy 3 szklankami i miksujemy przy pomocy robota wysokoobrotowego
w międzyczasie w wysokim garnku* zagotowujemy 5 szklanek wody
dobrze zmiksowaną soję przelewam do wrzątku i doprowadzam do wrzenia
zmniejszam ogień i gotuję 20-30 minut
zmniejszam ogień i gotuję 20-30 minut
następnie masę przecedzam przez sitko wyłożone gazą
odciskam wytłoki przez gazę (uwaga bo gorące)
uzyskuję dwa produkty:
mleko sojowe i okarę
co zrobić z okarą? np. kulki pieczone w piekarniku
* w wysokim bo mleko sojowe kipi jak zwykłe (dla uniknięcia szorowania kuchenki)
zmodyfikowałam dzisiaj ten przepis - do tej pory zmiksowane wytłoki tylko doprowadzałam do wrzenia; lepiej jednak jest gotować masę ok. 20-30 minut
OdpowiedzUsuń